W poszukiwaniu wspólnej tradycji
W dniach 18-21.10.2018 w Ośrodku Poszukiwań Twórczych w Strzelewie miały miejsce szóste już warsztaty pieśni wędrownych lirników. 

Na repertuar pieśni złożyły się stare tradycje muzyczne i epickie, praktykowane i rozpowszechniane przez wędrownych muzykantów, śpiewaków i opowiadaczy zwanych dziadami. Nad całością artystyczną przedsięwzięcia czuwał jak zawsze znakomity Jacek Hałas, a gościem specjalnym warsztatów był Aleś Łoś – białoruski dudziarz, lirnik, multiinstrumentalista, etnograf, historyk i budowniczy instrumentów. Kilkudniowe spotkanie dwóch niezwykłych osobowości muzycznych z Polski i Białorusi było szczególnie interesującym doświadczeniem. W czasie sesji warsztatowych poszukiwaliśmy wspólnych tropów, wątków, splotów w polskiej i białoruskiej tradycji lirniczej.

Kontynuacja pracy z Panią Józefą

Bardzo ważnym punktem warsztatów było również spotkanie z panią Józefą Jurek z Węgorzy , która przez kilkadziesiąt lat w okolicznych wsiach śpiewała wraz z powołaną przez siebie grupą pieśni pogrzebowe. Dzięki pani Józefie udało nam się odkryć ciekawe pieśni część z nich w bardzo interesujących, starych wariantach muzycznych, które zachowały się w tradycji ustnej. W czasie spotkania okazało się również, że niektóre teksty pieśni w zbliżonych wariantach (językowych bądź muzycznych) przetrwały w tradycji białoruskiej. Spotkanie z Panią Józefą było bardzo interesującym przykładem na to, że mimo skomplikowanej historii można ciągle na naszych terenach odnaleźć osoby znające niezwykle cenny, stary repertuar, a także, że pieśni te są częścią znacznie większej całości - wpisują się w szerszy kontekst wykraczający daleko poza granice Polski. Niezwykłej atmosfery spotkań dopełniało wyjątkowe miejsce jakim jest gościnny ośrodek Katarzyny i Zygmunta Helandów.

Koncert
Warsztaty zwieńczył niedzielny koncert w kościele w Krzywicach, w ramach którego wykonano pieśni w białoruskich, polskich i polsko-białoruskich wersjach. Wspólnie z panią Józefą Jurek wykonana została również pieśń do św. Barbary, a dodatkowym akcentem była kaszubska pieśń z repertuaru Zygmunta Helanda. Koncert w którym uczestniczyła grupa muzyków, śpiewaków i miłośników tradycji, przyjeżdżający na warsztaty z całej Polski (Z Krakowa, Warszawy, Poznania, Gdańska, Szczecina), a także same instrumentarium złożone z kilku lir korbowych wzbudziły duże zainteresowanie mieszkańców Krzywina i gości, dowodząc tym samym, że muzyka tradycyjna, choć coraz mniej obecna w codziennym życiu ciągle porusza i intryguje.